Aktualności

19.09.2016

Rowery szosowe na konferencji podczas KIELCE BIKE-EXPO

– Gdy tylko ludzie będą mieli okazję przejechać się na rowerze szosowym z hamulcami tarczowymi, trudno im będzie wrócić do klasycznej szosówki – uważa Patrick Laprell, product manager Meridy. Pierwszego dnia kieleckich targów rowerowych poprowadzi konferencję na temat użycia hamulców tarczowych w rowerach szosowych

Konferencja "Z tarczą czy na tarczy" organizowana przez firmę Merida  odsłoni wszystkie wady i zalety zastosowania hamulców tarczowych w rowerach szosowych
Konferencja "Z tarczą czy na tarczy" organizowana przez firmę Merida odsłoni wszystkie
wady i zalety zastosowania hamulców tarczowych w rowerach szosowych

Hamulce tarczowe wzbudzają ostatnio wielkie emocje. Dla jednych zastosowanie ich w rowerach szosowych jest błogosławieństwem, inni widzą w tym głównie zagrożenie. Kontrowersyjny temat zostanie na wiele sposobów omówiony podczas VII Międzynarodowych Targów Rowerowych Kielce Bike-Expo.

Konferencja „Z tarczą czy na tarczy” odbędzie się 29 września o 12.00 w sali G1. Podczas spotkania zostaną omówione plusy i minusy użycia hamulców tarczowych w rowerach szosowych, zaprezentowane zostanie porównanie ich pracy z działaniem hamulców szczękowych na szosie, poruszone będą także m.in. kwestie bezpieczeństwa. Organizator konferencji, firma Merida Polska, zapowiada, że każdy uczestnik spotkania będzie mógł przedstawić swoje zdanie na temat tarczówek na szosie i przedyskutować je z przedstawicielami rowerowej branży. Konferencję poprowadzi Patrick Laprell, product manager Meridy, odpowiedzialny za modele szosowe jednej z czołowych marek rowerowych świata. Jej odważne podejście do wykorzystania tarczówek na szosie odbiło się szerokim echem po tegorocznym wyścigu Paryż-Roubaix poprzedzonym premierą modelu Scultura Disc. Grupa Lampre-Merida jako pierwsza ekipa World Touru wystartowała wtedy w wyścigu na rowerze z hamulcami tarczowymi. Związany z nimi entuzjazm został jednak szybko ostudzony. Za niepotwierdzoną przyczynę kontuzji, którą Fran Ventoso odniósł w kraksie podczas Paryż-Roubaix, uznano hamulce tarczowe. Na tej podstawie UCI podjęło decyzję o zawieszeniu ich użycia w World Tourze. Do tej pory jednak w żaden sposób nie udowodniono, by to właśnie hamulce tarczowe spowodowały obrażenia Ventoso.

– Wydaje mi się, że UCI nie zareagowała właściwie po kraksie na Paryż-Roubaix. Zamiast przyjrzeć się dokładnie wypadkowi i jego konsekwencjom, zatrzymała fazę testów hamulców tarczowych. Z mojego punktu widzenia był to błąd w stosunku do zaawansowanej technologii, której nie da się zatrzymać – mówi Patrick Laprell. Przewiduje się, że w zawodowym peletonie tarczówki zostaną przywrócone do użycia w sezonie 2017, obecnie mogą być stosowane w wyścigach amatorskich. – Zawodowi kolarze, szczególnie młodzi, są w rozmowie za hamulcami tarczowymi, bo czują się z nimi dużo pewniej na zjazdach. Zastanawiam się, ile groźnych kraks można było uniknąć, gdyby tarczówki były w użyciu? Jedyny niepotwierdzony przypadek z Paryż-Roubaix spowodował całkowite wstrzymanie testów na blisko pół roku… Nie wydaje mi się, by była to dobra decyzja i uważam ją za nieco przesadzoną – tłumaczy przedstawiciel działu badawczo-rozwojowego Meridy.

Nie ma odwrotu od tarcz w rowerach szosowych?

– Gdy po raz pierwszy usłyszałem o tym, że hamulce tarczowe mają trafić do peletonu, miałem trochę obaw. Kiedy jednak wypróbowałem Sculturę Disc na trasie [szosowy model Meridy z tarczówkami – red.], zmieniłem zdanie. Myślę, że tarcze dają przewagę. Czas reakcji jest z nimi dużo krótszy, to istotne nie tylko podczas wyścigów, ale także w ruchu ulicznym. Gdy kontrolujesz swoje hamulce, kontrolujesz swój rower – mówi Marko Kump, kolarz Lampre-Merida. Ewolucji jego opinii nie dziwi się Patrick Laprell. – Gdy tylko ludzie będą mieli okazję przejechać się na rowerze szosowym z hamulcami tarczowymi, trudno im będzie wrócić do szosówki z hamulcami szczękowymi. Tarczówki są po prostu dużo lepsze – przekonuje. Do podstawowych korzyści z zastosowania ich na szosie należy stała siła hamowania niezależnie od warunków pogodowych, szczególnie zauważalna w deszczu. Z tarczami nie trzeba używać tak dużej siły dłoni jak z hamulcami szczękowymi, do wyhamowania wystarczą dwa palce. Obręcze kół w rowerach z tarczówkami nie są poddawane siłom znanym z użycia hamulców szczękowych, nie ma więc ryzyka ścierania obręczy, podobnie jak nie ma ryzyka związanego z ich rozwarstwieniem [delaminacją – red.], szczególnie przy długich zjazdach w wysokich temperaturach. Hamulce tarczowe usuwają także niebezpieczeństwo związane z pęknięciem dętek, szczególnie lateksowych, z powodu wysokiej temperatury, np. podczas intensywnego hamowania na ostrych zjazdach. – Dodatkową przyjemną korzyścią, z którą wiąże się hamulce tarczowe, jest szersze ogumienie. Dzięki tarczówkom można jechać na dużo szerszych oponach niż w przypadku klasycznych hamulców szczękowych. Zapewnia to dodatkowe bezpieczeństwo i komfort – tłumaczy product manager Meridy.

 

Więcej plusów dla rowerowych tarczówek

Nie brakuje również opinii dotyczących negatywnych aspektów użycia tarczówek na szosie, m.in. kwestii wagi roweru. – Oczywiście żadna technologia nie jest idealna od samego początku. Trudno zaprzeczyć, że rower z hamulcami tarczowymi jest cięższy od tego z hamulcami szczękowymi. Generalnie jednak wszyscy, z którymi o tym rozmawiałem, zgadzają się, że dla użytkowników, którzy nie startują w wyścigach, korzyści z lepszej kontroli hamowania i większego bezpieczeństwa przewyższają kwestię wagi – zauważa Laprell. – Wierzę, że w ciągu najbliższych lat producenci ram i dostawcy komponentów znacznie rozwiną się pod tym względem i z czasem szosówki z hamulcami tarczowymi zbliżą się wagowo do rowerów z hamulcami szczękowymi – dodaje. Jego wiara w powodzenie tarczówek na szosie jest duża. – Myślę, że sprzedaż rowerów szosowych z hamulcami tarczowymi będzie wzrastać z roku na rok. Producenci rowerów rozpoczęli już związane z nimi nowe projekty i jestem pewien, że nikt nie zainwestowałby tak w starsze technologie – tłumaczy Laprell. Już 29 września podczas konferencji na Kielce Bike-Expo będzie można samemu zdecydować, czy „z tarczą” to właściwy wybór na szosę.


Polecane aktualności